PO CO W OGÓLE?
Na końcowy wynik fotografii niebywały wpływ ma to jak się na sesję przygotujemy.
Wasz brak pewności siebie powodowany np. nie do końca korzystnym wyglądem, nerwy i stres
spowodowane tym, że ktoś Was niepokoi częstymi telefonami lub partner jeszcze przed wyjściem
odgraża się skwaszony „po co po co”, wprowadzając połowice lub resztę rodziny we frustrację,
irytacja mijającym czasem, fatalne dobranie strojów, makijażu, uczesania to podwaliny klapy gotowej.
A raczej „yyyyyyyłeeee zrobi się w fotoszopie”. Ano – nie zrobi. Nie ma czarodziejskich guzików. Jest postprodukcja długa i pracochłonna.
Wspaniali Moi, warto pamiętać, ze przychodzicie do fotografa – wszak nietypowego trochę, bo i pomalować umie
i włosy ogarnąć a nawet ubrać to jednak nie zajmuję się grafiką komputerową w ramach opłat za sesję :).
Z całej siły priorytet jest taki by zrobić wszystko w miarę możliwości idealnie na etapie powstawania fotografii. To Wasz czas, Wasze chwile i Wasze pieniążki.
To czas na bliskość, rozpieszczanie i piękną pamiątkę. Przygotujmy się do tego jak najlepiej.